Dzień 8 - Początki prac

Dziś dzień rozpoczęliśmy o 8:00 od wspólnego śniadania. Był to czas na omówienie spraw organizacyjnych i zaplanowanie działań na resztę dnia. Skończyliśmy posiłek i przygotowaliśmy się do wyjścia. Każdy z nas zapakował parę rzeczy, które przywieźliśmy z Polski dla siostry Pii.

Ruszyliśmy w stronę sióstr Franciszkanek. W drodze odmawialiśmy pierwszą dziesiątkę różańca, podczas której spotkaliśmy Emmanuela, chłopca z pobliskiej wioski, który także wczoraj przywitał nas z uśmiechem. Wiele tutejszych dzieci bawi się na dworze. Nie jest wyjątkiem, że dzieci proszą nas o mydło i pieniądze. Wiemy jednak, że bezpośrednia pomoc nie jest skuteczna i dlatego jedyne co możemy im ofiarować to nasz uśmiech.

O 9:00 dotarliśmy do sióstr Franciszkanek i wzięliśmy udział we wspólnej Mszy Świętej. Dzisiejsza Ewangelia mówiła o dawaniu z siebie więcej, co dobrze wpisało się w pierwszy dzień pomocy na misji i pracy u sióstr.

Po Mszy, przystąpiliśmy do podziału zadań. Część z nas zajęła się prasowaniem, inni składali suszarki, pielili ogród, ściągali poszewki z materaców. Niektórzy pisali instrukcje do skanera i drukarki oraz przeglądali zepsute komputery w celu zakupu potrzebnych części.

O 13:00 usiedliśmy do wspólnego obiadu. Na stole pojawiła się kapusta, makaron, banany, a także arbuz, który idealnie orzeźwił nas po całym poranku pracy. Obiad był również okazją do rozmów i chwili odpoczynku. Po posiłku przyszedł czas na zmywanie naczyń, po czym wróciliśmy do pracy.

O 15:00 spotkaliśmy się na koronce, a następnie pożegnaliśmy się z siostrą i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu sióstr Pallotynek. Ta chwila bardzo przypominała nam pielgrzymkę na Jasną Górę: śpiew przy akompaniamencie gitary oraz pozdrawianie dzieci i mieszkańców. Podczas drogi spotkaliśmy również czarnoskórego Pallotyna z Kibeho, Franciszka. Przywitał nas entuzjastycznie, wołając „Most welcome, Cześć Jasiu!”, witając się z księdzem Janem. Opowiedział nam, że kiedyś był w odwiedzinach w Polsce i znał Ojca Ignacego Cieślaka.

O 15:30 rozpoczął się czas wolny, który każdy z nas spędził na swój sposób: odpoczywając, grając na ukulele, wykonując telefony do bliskich lub wykorzystując go na własne refleksje.

O 18:30 rozpoczęliśmy adorację skupiając się na modlitwie i duchowym wyciszeniu w towarzystwie sióstr Pallotynek. Adoracja zakończyła się modlitwą śpiewaną oraz graną przez siostry na tamburynie i bębenku.

Po kolacji udaliśmy się do sanktuarium, gdzie pomodliliśmy się w ciszy i dziesiątką różańca. Trzecią dziesiątkę odmówiliśmy przy figurze Matki Bożej z Kibeho, czwartą w kaplicy objawień, a piątą podczas powrotu do naszego noclegu.

Każda chwila tutaj przypomina nam, jak ważny jest uśmiech i otwartość na drugiego człowieka, która przynosi radość zarówno nam, jak i tym, którym pomagamy.







Komentarze

Popularne posty